środa, 25 marca 2015

Rozdział 2

-Wiesz co Nick,chyba się położę.
-To ja już pójdę.Pa i kocham cię.
-Pa i ja ciebie też.
Pocałował mnie w czoło i wyszedł chwilę potem usłyszałam jego głos:
-Ooo Kocham cię ooo.
-Daj mi spokój mam ciebie już dość.
-Ej,ej,ej...
-Co?
-Nie przeginaj,a tak na marginesie fajna z ciebie dziewczyna.
I w tej chwili zbliżył się do mnie i mnie pocałował.Od razu go odepchnęłam bo przecież mam chłopaka:
-Zostaw mnie!!!Mam chłopaka!!!
-Wiem,ale co ja ci poradzę,że jesteś tak piękna.
-Po prostu już więcej się nie pojawiaj!
I wtedy zniknął bez żadnej odpowiedzi.Poszłam do łazienki,przebrałam się i poszłam do mojego pokoju.Weszłam pod ciepłą pierzynę i próbowałam zasnąć,ale udało mi się to dopiero po 30 minutach.
*Byłam w jakimś ogrodzie leżąc na trawie wpatrywałam się w niebo.Chwilę potem ktoś zaczął mnie wołać.Wstałam obróciłam się i zobaczyłam tamtego chłopaka a z nim dwójkę małych dzieci.*
W tamtej chwili się obudziłam,gdy spojrzałam na zegarek była 3.30.Wiedziałam,że już nie zasnę dlatego wstałam i podeszłam do szafy:
-Co się stało?Zły sen?-Zapytał ktoś stojący za mną troskliwym głosem.Bez odwracania się wiedziałam kto to.
-Znowu ty?Mówiłam żebyś dał mi spokój.
I kolejny raz z rzędu zniknął.Ubrałam się w pierwsze lepsze ciuchy które wyciągnęłam z szafy i poszłam do kuchni zrobić coś do jedzenia.Po chwili siedziałam na kanapie jedząc kanapki i oglądając telewizję.Ani się obejrzałam,a była ósma.Postanowiłam zadzwonić do Nick'a,ponieważ stwierdziłam iż poświęcam mu za mało czasu:
-Hey Nick.
-Hey skarbie o co chodzi?
-Może wyjdziemy gdzieś dzisiaj wieczorem co?
-Ok do jakiejś restauracji może być?
-Dobra.
-To widzimy się o 20.00 pa
-Pa.
Nie martwiłam się bo dopiero ósma rano a do dwudziestej jeszcze sporo czasu.Ok wieczór mam zajęty,a co mam robić teraz?Postanowiłam pójść do galerii,więc szybko wsiadłam w samochód i przyjechałam na parking.Właściwie przydadzą mi się jakieś zakupy na dziś wieczór,więc dobrze zrobiłam,że wybrałam się na zakupy.Weszłam do pierwszego sklepu z ciuchami.Wieszaki były pełne jednak nie było tam czegoś wyjątkowego,dlatego weszłam do następnego i znów nic chodziłam tak jakąś godzinę szukając czegoś odpowiedniego,ale nie znalazłam.Po poszukiwaniu kreacji poszłam poszukać butów i dziwnie udało mi się znaleść idealne za pierwszym razem były prze cudne a wyglądały tak.
Od razu je kupiłam były perfekcyjne był tylko jeden problem nie miałam do nich sukienki.Zmarnowana wróciłam do domu i od razu poszłam do mojego pokoju.Padłam na łóżko i leżałam patrząc się w sufit:
-Co się stało?
-Nie mam sukienki na dzisiejszy wieczór.
-Coś się wymyśli.-Pstryknął palcami i w jego rękach pojawiła się prześliczna sukienka.
-Jest cudowna.
-Wiem.
I zniknął.Trochę zaczęło mnie denerwować to znikanie no ale co poradzić.Zostało mi dość dużo czasu więc włączyłam komputer i weszłam na facebook'a. Zobaczyłam parę wiadomości od znajomych na które wszystkie odpisałam też dość dawno się z nimi nie widziałam no ale co mam zrobić każdy mieszka w innej części świata.Wylogowałam się i weszłam na you tube posłuchałam paru piosenek i wyłączyłam laptopa po czym odłożyłam go na szafkę obok.Popatrzyłam na zegarek,który wybijał 18.30 od razu jak to zobaczyłam wstałam z łóżka i biorąc wszystkie potrzebne mi rzeczy poszłam do łazienki.Ubrałam się,umalowałam i wyprostowałam włosy teraz pozostało mi tylko czekać.włączyłam telewizje to było u mnie normalne nie mam co robić włączam telewizje.Chwile później usłyszałam dzwonek do drzwi:
-Hey.-Przytuliłam go i pocałowałam.
-Hey.To co idziemy?
-Oczywiście!-Rzuciłam z uśmiechem.
Siedzieliśmy w samochodzie i słuchaliśmy muzyki gdy nagle poleciał mój ulubiony kawałek,więc odruchowo zaczęłam śpiewać Nick tylko się zaśmiał i jechał dalej.Po 30 minutach byliśmy na miejscu.zobaczyłam przed sobą elegancką restauracje.Jak weszłam do środka zobaczyłam multum świeczek i pięknie nakryte stoły:
-Zapraszam za mną madam.-Powiedział na co ja się uśmiechnęłam.
Po chwili jedliśmy już zamówione przez siebie dania .Gdy skończyłam deser popatrzyłam prosto w jego piękne niebieskie oczy.Powoli zaczął zbliżać swoje usta do moich by niedługo potem złączyć je razem.I tak właśnie się stało było cudownie dopóki nie pojawił się on.Szybko oderwałam się od Nick'a i powiedziałam:
-Przepraszam,ale muszę już iść.
-Ale Sofia to miał być nasz wieczór.
-Wiem,przepraszam.
I wyszłam:
-Jak mogłeś mi to zrobić?!-Wiedziałam,że to słyszy dlatego to powiedziałam.
-Bo tak.
-Zaczynasz mnie denerwować.
-Wiem i jutro stanie się coś strasznego.
-Słucham co?!
-Stanie się coś strasznego pa.
-Ale stój.Poczekaj.
Lecz już znikną.O co mu chodziło? ,,Jutro stanie się coś strasznego." Nie rozumiem.Weszłam do domu i z wszystkimi potrzebnymi rzeczami poszłam do łazienki.Długo myślałam nad tym co mi powiedział jednak dalej tego nie rozumiałam.Wyszłam z pod prysznica,ubrałam się w naszykowane rzeczy po czym poszłam do pokoju i otulona w ciepłą pierzynę zasnęłam.
                                                                                   Nick
Co się z nią dzieje?Kiedyś była inna lecz od pewnego czasu jest jakaś inna.Mam tego dość dziś z nią zrywam.Postanowiłem jednak przed tym pomyślałem kilka razy czy dobrze robię i zostałem przy pierwszej decyzji.Pójdę dziś do niej i jej to powiem.Wsiadłem w samochód i podjechałem pod jej dom po czym otworzyłem drzwi i krzyknąłem:
-Sofia!-i od razu ujrzałem ją przed sobą.
-Tak?
-Muszę ci coś powiedzieć...
-Co?
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i mamy rozdział drugi proszę komentujcie i polecajcie to motywuje.
P.S. Jeśli są jakieś błędy przepraszam. :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz