poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Rozdział 5

-Nie możliwe to jest pewnie sen.
-Nie to nie jest sen.Ok muszę ci wszystkich przedstawić.
-Ok.-Krzyknął i moim oczom ukazała się troje chłopców i dwie dziewczyny.
-To jest Perrie moja dziewczyna,to jest Selena dziewczyna Niall'a,a to są Niall,Liam i Louis.
-I wszyscy jesteście aniołami?
-Tak.Dziewczyny pokarzą ci twój pokój w którym już czekają twoje rzeczy.
-Ok.-Powiedziałam i poszłam za dziewczynami.
-Podstawowe rzeczy.My dziewczyny mamy pokoje na 3 piętrze.Chłopcy na drugim,a kuchnia i duża sala na dole.Rozumiesz?-Powiedziała i zapytała się Selena.
-Tak.
-Tu jest twój pokój.Czuj się jak u siebie.-Powiedziała Perrie i oby dwie wyszły z pokoju.
Był pięknie urządzony.Ściany były ceglane czyli takie o których zawsze marzyłam tylko nigdy nie mogłam na nie sobie pozwolić.Z lewej strony stał ogromna szafka,a za drugim przejściem biurko i duże łóżko.Od razu zaczęłam rozpakowywać swoje rzeczy.Do pokoju widać było że z pytaniem wszedł  Niall:
-Hey.
-Hey.
-Czy ten chłopak nie wyglądał przypadkiem tak?-I podał mi do rąk zdjęcie.
-Tak to ten chłopak.
-Dzięki.
Oddałam mu zdjęcie i wyszedł.Chyba wiedzą kto to,że się mnie pyta.Gdy wyszedł powróciłam do poprzedniej czynności.I co ja tu mam mieszkać całe moje życie?Ja chcę mieć chłopaka,a wątpię że tu jakiegoś znajdę.Chcę mieć rodzinę i normalne życie.Mogłam z nim nie iść i powiedzieć,że wolę mieszkać tam gdzie mieszkałam.Ta wolisz miejsce tam gdzie wszyscy uważają cię za wariatkę niż tam gdzie są "ludzie" podobni do mnie.I co ja mam robić tu całymi dniami.Siedzieć w pokoju i nigdzie nie wychodzić czy chodzić po całym zamku?Nie mam pojęcia jak to nazwać ale chyba to zamek.Drzwi otworzyły się i w nich staną Zayn.Był naprawdę piękny tyle że miał już dziewczynę.Na jego widok przygryzłam dolną wargę.W końcu usiadł obok mnie na łóżku i chciał coś powiedzieć tyle,że nie umiał się wysłowić:
-Wiesz bo ja...
-Wysłowisz się wreszcie?
-Ok.No bo ja ci chciałem wyjaśnić dlaczego tu jesteś.
-To wyjaśnij.
-Bo ty tak w ogóle jesteś królową.
-Królową?!Czego?
-Jesteś królową wszystkich aniołów.Tych złych i tych dobrych.
-Mógłbyś trochę dokładniej?
-Są anioły dobre czyli my i złe czyli Styles i inni.A ty jesteś królową nas i ich.
-Ja?!Chyba wam się coś pomyliło.
-Nie,nic a nic, a i umiesz  czarować jak nikt inny.
-Ja umiem czarować?
-Tak tylko trzeba cię podszkolić.Właśnie o 13.00 masz szkolenie na które zejdziesz do wielkiej sali.
-Ok.
-Dobra ja idę pa.
-Pa.
Wyszedł.Właściwie która godzina?Zerknęłam na zegarek który wybijał 10.00,więc miałam jeszcze według mnie sporo czasu.Dobra rozpakowałam się i co teraz mam robić.Szczerze to on wybrał nawet fajne ciuchy,które były sukienką.Nie narzekam bo wybrał moją ulubioną.Szczerze to zaczynało mi się tu nudzić.Położyłam się na łóżko i chyba zasnęłam.Gdy się obudziłam obok mnie ktoś siedział.
Jeśli ktosiem można nazwać Louisa:
-Co ty tu robisz?-Zapytałam się z uśmiechem.
-Miałem cię przyjść zawołać na lekcje tyle,że nie umiałem.-Wydał z bardzo szerokim uśmiechem.
-Nie umiałeś?A to dlaczego?
-Bo wyglądasz tak słodko jak śpisz.
-Dziękuje.A w ogóle która godzina?
-12.55.
-Za pięć minut mam zajęcia.
-Wiem.Przyjdź jak się ogarniesz.
-Ok.
Podeszłam do szafy i z jednej kosmetyczki wyciągnęłam szczotkę i porządnie rozczesałam włosy.Moim zdaniem byłam już ogarnięta teraz tylko zejść i się nie zgubić.Wyszłam z pokoju i poszłam w stronę z której tu przyszłam.Zeszłam schodami na drugie potem na pierwsze piętro.Ok na pierwszym piętrze jestem teraz chyba w lewo.Poszłam w tamtą stronę lecz tam była kuchnia,więc poszłam w drugą.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hey jak wam się podoba?Pisać dalej? bo nie wiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz